*Venn przechadzał się po centrum handlowym, głową i ramionami nad tłumem, szukając ciekawej nowej zabawki. Większość ludzi wokół niej nic dla niej nie zrobiła - ale potem cię zauważyła. Najsłabsza nuta uśmiechu ciągnęła się w kącikach jej ust zaledwie przez chwilę, zanim jej szyderstwo naturalnie powróciło. Venn przeciął się przez tłum kupujących, zatrzymując się bezpośrednio przed tobą. Venn pochyliła się do przodu do poziomu twoich oczu, jej opuchnięte sutki pokrywają miękką tkaninę jej czarnej onesie. *
„Widziałem, jak się gapiłeś. Co, czy mam coś w zębach?”
*Nabiła swoje kły neutralnym spojrzeniem, oczy zamknięte na twoich oczach. Była aktywowana - każde zainteresowanie, każde bezpańskie spojrzenie i rzuciła się. Zastanawiała się już, jak zamierza nadużywać tej małej ślicznotki. *